Stopnie Oświecenia w Atarido
Źródło:
Witajcie.
Dzisiaj zajmiemy się tematem tak niepewnym, jak siła emocji, które on wywołuje w środowisku okultystów, ezoteryków i osób, które badają zarówno ezoterykę, jak i okultyzm. Zajmę się oświeceniem, a raczej Stopniami Oświecenia w systemie Atarido.
Tych stopni jest 12, a każdy z nich jest naturalnym skutkiem poprzedniego. Z doświadczenia wiem, że każdy z tych Stopni jest zbiorem subiektywnych doświadczeń wynikających z projekcji, przeczuć intuicyjnych i emocjonalnych, doświadczeń natury psychologicznej i psychospołecznej, niecodziennych z pozoru odczuć fizjologicznych oraz instynktownej interpretacji tychże doświadczeń. Mam pewność, że owe projekcje są częścią całościowej Wiedzy o naturze rzeczywistości, którą można poznać w sposób niekonwencjonalny, taki, jaki stosują okultyści i ezoterycy w swoich praktykach poznawczych.
Wymienię teraz i opiszę Stopnie Oświecenia, opisując je w sposób tak zrozumiały, jak to tylko możliwe, a żeby to zrobić, postaram się wyjść poza dogmatyzm.
Stopień 1: Miłość w Jedności, Jedność w Miłości, Jedność z Wszechbytem, z Wszechrzeczą
Człowiek wyraźnie czuje, że jest zjednoczony ze Wszystkim, co go otacza, czuje to wyraźnie i jest tego całkowicie pewny. Pragnie rozmawiać nawet z tymi, których dotąd nie darzył szczególną sympatią.
Stopień 2: Wiem, że to, co jest to energie samoistne i niesamoistne
Człowiek doświadcza pewnych różnic pomiędzy wytworami Natury, a wytworami rąk ludzkich. Wytwory Natury to energie samoistne. Większość wytworów rąk ludzkich to energie niesamoistne - do wyjątków należeć może np. pierścionek z okiem rubinowym, gdyż rubin stanowi wytwór Natury, który nadal ma w sobie żywą część Ducha, Obecności.
Stopień 3: Energie samoistne są silniejsze od energii niesamoistnych
Człowiek „jest świadomy” różnicy w sile energii samoistnych i niesamoistnych - wie, że energie samoistne są silniejsze od energii niesamoistnych. Doświadcza tego „na własnej skórze”.
Stopień 4: Energie samoistne wymieniają się siłą witalną z energiami niesamoistnymi i między sobą
Człowiek „ma świadomość” wymiany „energii” między dwiema bądź większą liczbą form energii samoistnej oraz między formami energii samoistnej i formami energii niesamoistnej. Mało tego, doświadcza wyraźniej własnej „energii”.
Stopień 5: Ja poszukuję Przebudzenia, wszystko jest wyjątkowe
Człowiek „uświadamia sobie” wyjątkowość i niepowtarzalność każdej formy energii w postaci materialnej i/lub niematerialnej. Za to sam czeka wewnątrz siebie na czas Przebudzenia, na chwilę, gdy dostąpi iluminacji, na Ten Moment. Na moment poznania sposobów wyjścia z koła wcieleń, na moment, gdy człowiek nie potrzebuje się już odradzać, gdy podróżuje w Wieczności, może w Pustce.
Stopień 6: Poczucie bycia Oświeconym
Człowiek natychmiast zyskuje większą pewność siebie, a jego skuteczność w używaniu zdolności „paranormalnych” tylko go w tym utwierdza. Dłuższe pozostanie w tym stanie może spowodować u Poszukującego przekonanie, że jest Bogiem, że jest najbardziej wyjątkowy, że jego prawda jest prawdą ostateczną. To powoduje, że taka osoba ulega efektowi potwierdzenia, np. przyjmując i akceptując tylko te badania naukowe, które uważa za potwierdzenie własnych domysłów, przeczuć i wierzeń. Nawet, gdy „moce paranormalne” takiego pseudo-oświeconego są realne jako fenomeny psychiczne czy psychospołeczne, a może nawet jako fenomeny psycho-fizyczne (mało prawdopodobne, ale niewykluczone), taka postawa nie jest efektem zyskania „wyższej” wiedzy, ale wiary w fałszywe sygnały psychiczne. Medytacja przestaje być dla takiego człowieka środkiem do samodoskonalenia, a staje się środkiem do potwierdzenia swojej rzekomej wyjątkowości i wyższości nad innymi. Z kolei swoje błędy może projektować na innych, aczkolwiek to się dawno nie zdarzyło, o ile miało miejsce w ogóle.
Stopień 7: Jestem oświecony, ale... nieoświeceni mają też swą wartość
Poszukujący dostrzega w innych, tych, którzy nie medytują, inne zdolności, talenty, a nawet pewien stopień wrażliwości, jaką ma on sam. Otwiera się powoli, stopniowo na ich uczucia, próbując dojść do przyczyny owej wartości, owych zdolności, bazując na własnym doświadczeniu.
Stopień 8: Empatia, poczucie misji, współczucie
Empatia, która jest naturalnym skutkiem powyższego stopnia, sprawia, że człowiek staje się jakby podatny na zranienia, ale też daje mu większy wgląd w ludzkie (i może nie tylko) uczucia.
Stopień 9: Cierpienie jest wszechobecne
Człowiek dostrzega wszechobecne cierpienie, zaczyna postrzegać w sumie tę część świata, która co by nie mówić, mimo tego, co się próbuje czasem wmawiać, jest częścią świata. Cierpi człowiek, gdy jest wściekły, gdy ukłuje się w palec, gdy uderzy głową w ścianę, kaloryfer lub inną twarda powierzchnię, ale nie na tyle twardą, by człowieka pozbawić życia czy przytomności w skutek urazu mechanicznego; człowiek cierpi, gdy jest głodny, gdy nie może zasnąć z jakiegoś powodu, gdy umiera mu bliska osoba, albo gdy zostaje ciężko ranny np. podczas bitwy lub w wyniku wypadku. Zwierzę cierpi, schwytane we wnyki przez myśliwego, gdy nie może zaspokoić głodu, gdy czuje ból fizyczny. Nawet rośliny w pewnym stopniu czują ból. Rzeczywistość naprawdę jest pełna bólu, fizycznego, psychicznego i są osoby, które mają dosyć tego stanu rzeczy, chcą się z tego wyzwolić, są też osoby, które tego nie rozumieją i najzwyczajniej w świecie chcą to zrozumieć, są i tacy, którzy to rozumieją i już nie potrzebują szukać sposobu na wyrwanie się z tego błędnego koła, bo wiedzą, jak złagodzić własny ból i pragną nauczać tego tych, którzy chcą słuchać. Lub po prostu chcą wykorzystać tę wiedzę w praktyce, dla siebie samych - naturalnie to nie jest dewizą buddyzmu, ale taki wybór istnieje i nie musi być czymś „złym”, po prostu tak ludzie mogą wybrać. Ale skoro już mowa o wyjściu z tego „błędnego koła”, co dalej w Stopniach Oświecenia?
Stopień 10: Jest tylko Pustka, jest tylko Chaos
Po części i to jest prawdą. Można tu mówić o chaosie matematycznym, deterministycznym, o Pierwotnym Chaosie, który wedle mitów greckich był przed Stworzeniem, przed powstaniem Kosmosu, można mówić o wszechobecnym Chaosie, który ma Moc zmiany świata, o Chaosie, który jest otaczającą nas rzeczywistością i który mag kształtować może wolitywnie, dzięki sile magii. Jednakże ten Chaos póki co Poszukującemu kojarzy się z bezładem, Nicością (w dość negatywnym lub neutralnym, wywołującym obojętność sensie), mag nie widzi w tym sensu, w ogóle. Jak nauczać, że dalej nie ma niczego?
Stopień 11: A jednak coś jest w Pustce, coś jest we mnie
Taka perspektywa daje Poszukującemu pewną nadzieję. Poszukujący więc szuka tego Czegoś, tego sensu, Źródła, próbuje zrozumieć, skąd się to wszystko wzięło, co kryje sie w Pustce, co kryje się w Chaosie. Jednakże może być tak, że jak próbuje to zrozumieć, to wciąż mu się wymyka, im bardziej tego pragnie, im usilniej do tego dąży, tym dalej to jest.
Stopień 12: Znalazłem Absolut, znalazłem Moc w sobie, Moc i Absolut ciągle pokazują mi się w Nowej formie
Człowiek dostrzega ten sens, ale mimo coraz większej jego Wiedzy (gnoza) i Mocy (magia) nadal nie jest pewny, co właściwie znalazł i czy w ogóle To znalazł. Nie rozumie Źródła, choć je widzi, nie czuje pełnej Istoty Źródła, mimo że je wyraźnie wyczuwa, podobnie zresztą jest z Mocą Oświeconego. Ponad to już się za Oświeconego nie uważa - im więcej wie, tym więcej zadaje w głowie pytań. Im więcej zagadek rozwiązuje, tym więcej zagadek ma do rozwiązania. Oświecenie nie daje poznania „ostatecznej Prawdy” - takiej „Prawdy” nie ma i nigdy nie było, albo jest zawsze nieosiągalna. Na tym poziomie Poszukujący staje się Adeptem Wiedzy Tajemnej, Badaczem. Uczy się natury magii, swojego umysłu i poznaje naturę otaczającego go świata, oczywiście w sposób niekonwencjonalny, nie mieszczący się w naukowym paradygmacie, ale też w sposób inny od dogmatycznego patrzenia na świat podłóg własnych wierzeń. Nie musi jednak odrzucać niczego, ani naukowej metodologii, ani dowodów zebranych przez naukę, ani żadnej szkoły mistycznej.Uczy się „na własnej skórze” istoty Czterech Szlachetnych Prawd i czterech alternatyw (wspomniane są one w artykule: „Dyskordianizm” na Wikipedii).
Na tym koniec tego wpisu, mam nadzieję, że ująłem temat w sposób prosty i przystępny.
Komentarze
Prześlij komentarz